Nie jestem przesadnie przesądna jednak trzyma się mnie kilka cytatów,
zwracam uwagę na to jakim znakiem zodiaku jest dana osoba, czasem
łapię się na tym że odpukuję w nie malowane i takie tam ;)
Przez lata uważałam, że jestem sową. Kochałam pracować do późnych godzin nocnych. Były czasy, że chadzałam spać o 4 i wstawałam koło południa, a moim ulubionym powiedzeniem było " kto rano wstaje ten w łeb dostaje" ;)
Wierzę, że organizm ludzki zmienia się co 7 lat i można wyleczyć się z alergii przebywając z alergenem.
Wierzę w reinkarnację i energię dlatego od 16 lat jestem wegetarianką (nie jem mięsa nawet ryb i produktów odzwierzęcych - w sklepie czytam skład wytworów, kiedyś byłam uważana za opętaną, teraz zdarza się to już coraz rzadziej ;) wybaczcie dygresję.
W każdym razie zmierzam do tego iż wyznaję również zasadę jaki poniedziałek taki cały tydzień. Stąd choćby mój dzisiejszy post na blogu, notabene trzeci w tym miesiącu, a bloga posiadam od jakiś 3 lat ...
Dziś również postanowiłam ambitnie wstać najpóźniej o 6 rano i dzięki temu byłam w pracowni o 7.00. Jest 13.13, a ja mam czas na obiad, wpis i mam już pół pieca z gotowym wypałem :)
Po co o tym piszę? No choćby po to, żebyście odrobinę mnie poznali, poznali niektóre z moich dziwactw do których przyznaję się otwarcie i się ich nie wstydzę. Oraz po to, by co niektórzy uwierzyli, że jesteśmy sami tym co stworzymy w swojej głowie, a nasz los zaczyna się w nas samych.
Kolejny post będzie o ceramice, grafice lub projektowaniu - obiecuję.
Przez lata uważałam, że jestem sową. Kochałam pracować do późnych godzin nocnych. Były czasy, że chadzałam spać o 4 i wstawałam koło południa, a moim ulubionym powiedzeniem było " kto rano wstaje ten w łeb dostaje" ;)
Wierzę, że organizm ludzki zmienia się co 7 lat i można wyleczyć się z alergii przebywając z alergenem.
Wierzę w reinkarnację i energię dlatego od 16 lat jestem wegetarianką (nie jem mięsa nawet ryb i produktów odzwierzęcych - w sklepie czytam skład wytworów, kiedyś byłam uważana za opętaną, teraz zdarza się to już coraz rzadziej ;) wybaczcie dygresję.
W każdym razie zmierzam do tego iż wyznaję również zasadę jaki poniedziałek taki cały tydzień. Stąd choćby mój dzisiejszy post na blogu, notabene trzeci w tym miesiącu, a bloga posiadam od jakiś 3 lat ...
Dziś również postanowiłam ambitnie wstać najpóźniej o 6 rano i dzięki temu byłam w pracowni o 7.00. Jest 13.13, a ja mam czas na obiad, wpis i mam już pół pieca z gotowym wypałem :)
Po co o tym piszę? No choćby po to, żebyście odrobinę mnie poznali, poznali niektóre z moich dziwactw do których przyznaję się otwarcie i się ich nie wstydzę. Oraz po to, by co niektórzy uwierzyli, że jesteśmy sami tym co stworzymy w swojej głowie, a nasz los zaczyna się w nas samych.
Kolejny post będzie o ceramice, grafice lub projektowaniu - obiecuję.
Miłego twórczego dnia !